EME Aero zainwestuje w podrzeszowskiej Jasionce 150 mln euro. Firma zatrudni co najmniej 800 osób

RZESZÓW. Wartość inwestycji EME Aero do momentu uruchomienia zakładu w 2020 roku sięgnie 150 mln euro. Firma ma zatrudnić co najmniej 800 osób.

Wkrótce w podrzeszowskiej Jasionce rozpocznie się budowa EME Aero, wspólnego przedsięwzięcia firm Lufthansa Technik i MTU Aero Engines. O szczegółach poinformowano podczas konferencji prasowej, która odbyła się 22 maja br. w Rzeszowie.

„Usługi które będziemy zapewniali to usługi konserwacji, naprawy oraz przeglądy, silnik będzie przybywał do naszego zakładu, będzie rozkładany, czyszczony i składany ponownie oraz poddawany testom. Szkolenia dla pracowników będą trwały nawet do 15 miesięcy w centrum szkoleniowym, które otwieramy” – mówił Uwe Zachau, Członek Zarządu EME Aero, Dyrektor Zarządzający ds. Operacyjnych, COO.

EME Aero będzie jednym największych i najnowocześniejszych zakładów świadczących usługi MRO (Maintenance, Repair and Overhaul) czyli serwisowania, napraw i przeglądów silników lotniczych. Wartość inwestycji do momentu uruchomienia zakładu w 2020 r. szacowana jest na 150 mln euro. W ciągu kilku najbliższych lat firma ma zatrudnić co najmniej 800 osób.

„Jako firma z sektora lotniczego bardzo się cieszymy, że będziemy właśnie  tu budować zakład, który będzie zajmował się serwisowaniem silników turbowentylatorowych przekładniowych. Teraz czekamy na pozwolenia budowlane, żeby zacząć budowę” – mówił Derrick Siebert, Członek Zarządu EME Aero, Dyrektor Zarządzający ds. Biznesu, CEO.

Oferta EME Aero będzie obejmować wsparcie techniczne, przeglądy oraz serwisowanie dla silników lotniczych GTF najnowszej generacji z rodziny PW1000G, które napędzają między innymi samoloty Airbus A320neo i inne samoloty pasażerskie.

„Planujemy minimum 800 miejsc pracy, a nasza inwestycja do 2020 wyniesie 150 mln euro. Ale to tylko początek. Bo 2020 to monet wprowadzania nowych silników. Chcę wyrazić moje podziękowania dla marszałka Ortyla, dla pana Pisuli, pana Kościńskiego i ich zespołów. Bez nich nie byłoby nas tutaj” – dodał Derrick Siebert.