Ponad trzy godziny rozmów. Ostatecznie radni na "TAK". Będą kolejne próby poszerzenia Rzeszowa

RZESZÓW. Przez ok. trzy godziny radni rozmawiali wczoraj o próbach poszerzenia granic miasta. Początkowo omawiano kwestię włączenia gminy Krasne. W końcu zadecydowano o próbach przejęcia także części Świlczy, Trzebowniska i Głogowa Małopolskiego.

Dyskusja była wyjątkowo burzliwa. W kolejce do zabrania głosu przy mównicy ustawiali się radni różnych klubów. Każdy miał swoje zdanie na temat starań prezydenta o stworzenie silnej metropolii poprzez rozszerzenie granic Rzeszowa. Nie brakowało zdań spornych. Niektórzy obecni w Ratuszu przedstawili również swoje własne pomysły na to, w jaki sposób warto byłoby się zabrać za powiększanie obszarów stolicy Podkarpacia.

W trakcie wczorajszych rozmów omawiano dwie kwestie – włączenia gminy Krasne, nad czym debatowano przez parę godzin oraz uwzględnienia w obrębie miasta wybranych sołectw z sąsiednich gmin Świlcza, Trzebownisko oraz Głogów Małopolski. Co na to radni?

„Nic się nie zmieniło”

Szczególnie dużo kontrowersji wywołał pierwszy temat. Zaraz na początku dyskusji wypowiedział się radny Marcin Fijołek, który oznajmił, że jego klub będzie zdecydowanie na „NIE”. Powód? „Rzeszów potrzebuje rozsądnej polityki sąsiedzkiej, wzajemnej współpracy. Przez kilka miesięcy nic się przecież nie zmieniło” –tłumaczył radny.

Innego zdania jest natomiast Tadeusz Ferenc. Prezydent wyjaśnił, że dzięki włączeniu tych obszarów w granice Rzeszowa możliwe byłoby budowanie nowych osiedli, szkół, szpitali, obiektów sportowych i miejsc kultury. „Od początku moich urzędowań podjęliśmy starania, żeby Rzeszów był miastem dużym. Dalej będą prowadził taką politykę, żeby powstawały nowe osiedla i ciągi komunikacyjne” – mówił.

„Nie myśleć politycznie ale gospodarczo”

Jako przykład podano Załęże, stosunkowo niedawno „przejęte” przez Rzeszów. W tę część miasta „wpakowano” 300 mln zł. Podobnie dużo pieniędzy kosztował rozwój Budziwoja. Powstały tam obiekty sportowe, dom kultury, drogi. Jak poinformował zgromadzonych w Ratuszu Tadeusz Ferenc na spotkaniach osiedlowych mieszkańcy nigdy nie skarżyli się, że woleliby nie być w Rzeszowie. „Naszym działaniem jest, by Rzeszów był miastem znaczącym. Panie radny Fijołek, powinien pan też myśleć o rozwoju tego miasta. Sam pan też tu przyjechał, za co panu bardzo dziękuję. Nie myśleć politycznie ale gospodarczo.” – wyjaśniał.

„Jak mamy pomagać innym jak brak pieniędzy na nasze inwestycje”

Głos w sprawie zabrał również radny Kotula, któremu pomysł podjęcia kolejnych prób włączenia sąsiednich gmin nie przypadł do gustu. „Jak będziemy pomagać innym gminom, skoro brak pieniędzy na remont basenów ROSiR?”

„Nie ma znaczenia, kto jest z jakiej części Rzeszowa”

Odpowiadając na argumenty radnych, prezydent podkreślił, że to nie jest inwestowanie w inne gminy. „Przecież będzie to wówczas miasto Rzeszów. Pomożemy sobie. Dla mnie nie ma znaczenia, kto jest z jakiej części Rzeszowa. Nasi poprzednicy rozszerzali miasto i naszym zadaniem jest czynić to samo.”

Na wzór Zielonej Góry

Konkretną propozycję nieco „łagodniejszego” podejścia do tematu przedstawił przewodniczący Andrzej Dec, który w swoim wystąpieniu zaprezentował zebranym na sali schemat działań prowadzonych przez Zieloną Górę. Chodziło o połączenie miasta i gminy. Tam również mieszkańcy byli przeciwni. Udało się ich natomiast przekonać poprzez stopniowo wdrażany projekt. Jak tłumaczył radny Dec powstał kontrakt zielonogórski, na podstawie którego zagwarantowano mieszkańcom przyłączanych terenów szereg korzyści – obniżka cen biletów, brak konieczności wymiany dowodów, sieć dróg rowerowych, sieć kanalizacyjną, utworzenie jednostek pomocniczych. Mieszkańcy otrzymali reprezentację w radzie. Zachowano szkoły, obiecano wsparcie finansowe. Gdyby tak samo było w przypadku Rzeszowa i gmin ościennych, być może mieszkańcy chcieliby dołączyć do miasta.

Ostatecznie na „TAK”

Po burzliwych dyskusjach radni przyjęli uchwalę dotyczącą prób przyłączenia gminy Krasne oraz sołectw z gmin Świlcza – Bzianka oraz Rudna Wielka, Trzebownisko – Zaczernie, Nowa Wieś, część Jasionki a także fragmenty gminy Głogów Małopolski – Miłocin, Rudna Mała, Pogwizdów Nowy. W praktyce oznacza to, że w najbliższym czasie zorganizowane zostaną konsultacje społeczne skierowane do mieszkańców – najpierw Rzeszowa, później sąsiednich terenów, które mają być przyłączane.