Dodano: 13.02.2018 r.
RZESZÓW. Salony wirtualnej rzeczywistości cieszą się coraz większą popularnością na świecie. Możliwość interakcji ciała człowieka z wirtualnym światem powoduje, że ta forma spędzania wolnego czasu przyciąga coraz to większe grono ludzi. Czy Rzeszów również złapał bakcyla? Przekonajmy się.
Technologia w hierarchii potrzeb
Klawiatura, myszka, monitor, jednostka centralna i połączenie z internetem, kiedyś tylko tyle wystarczyło ludziom, aby spędzali całe godziny w kafejkach internetowych, poświęcając swój czas na gry komputerowe bądź czat. Teraz to już za mało, ludzie oczekują od technologii czegoś więcej, niż tylko najszybszego komputera z najlepszą grafiką.
W XXI w. należało by nieco zmienić postrzeganie hierarchii potrzeb Maslowa i dodać do niej rodzaje pragnień związanych z technologią, a w zasadzie związanych z czymś w rodzaju obselitofobii, czyli lękiem, że inni mają lepszy telefon niż ja.
Obraz zamknięty w ramach przestał nam wystarczać już wiele lat temu. Z tego powodu wielu podróżników zaczęło swoje przygody, dlatego człowiek zainteresował się kosmosem i postanowił odwiedzić inne planety, a nie jedynie zachwycać się ich wyglądem ze zdjęć satelitarnych. Co tu dużo mówić, ludzie nigdy nie przepadali za ograniczeniami.
Wirtualna rzeczywistość
Okulary, słuchawki, kontrolery sterujące i dobre oprogramowanie, tylko tyle i aż tyle (profesjonalny zestaw wart jest ok. 2,5 tyś zł) potrzeba aktualnie ludziom aby w dwie sekundy zobaczyć świat oczami skoczka spadochronowego, alpinisty, kosmonauty lub po prostu przenieść się do wirtualnego świata, który oczekuje od nas wykonywania pewnych czynności za pomocą kontrolerów sterujących.
Jedynym naszym ograniczeniem – jak na razie – jest ruch, gdyż w większości przypadków ogranicza nas tzw. okablowanie. Jednak pomimo tych ograniczeń, wciąż możemy cieszyć wzrok przeróżnymi scenariuszami w niesamowitej jakości 3D, w której tylko od nas zależy gdzie spojrzymy i chociaż do pewnego stopnia możemy ingerować w świat przedstawiony.
Świetne widoki to nie wszystko, dzięki wirtualnej rzeczywistości przeżyjemy przygodę w wesołym miasteczku z prawdziwego zdarzenia, znajdziemy wizualizacje mieszkań gotowych do sprzedaży oraz jak za starych dawnych lat przeniesiemy się do postapokaliptycznej rzeczywistości walcząc z chmarami zombie.
Wirtualna kondycja Rzeszowa
Najnowsze trendy technologiczne dotarły także do Rzeszowa, aktualnie na terenie miasta znajduje się salon gier wirtualnych w Millenium Hall, kolejny przy ul. Grunwaldzkiej oraz jeden punkt tzw. wysepka, w Galerii Rzeszów.
Jak na razie, żaden z rzeszowskich producentów gier nie zajmuje się tworzeniem propozycji VR, skupiają się oni na aplikacjach mobilnych z niemałym sukcesem. Należy jednak przypuszczać, że z czasem i w naszym mieście znacznie więcej osób zacznie się interesować tym tematem.
Niestety jeżeli mamy awers, to istnieje również rewers. Skoro technologia zmierza do tego, że dzięki zwykłym okularom VR jesteśmy w stanie stworzyć odzwierciedlenie każdej wykonywanej czynności, to z czasem więcej osób spotykać będziemy w wirtualnym świecie niż na podwórku.