Dodano: 14.03.2014 r.
Ostatnio coraz częściej słyszy się o wielkich kumulacjach Lotto. We wtorek 18 lutego 2014 roku, szczęśliwy zwycięzca wzbogacił się o prawie 25 milionów złotych, by już parę tygodni później pula na wygrane pierwszego stopnia osiągnęła wartość 13 mln złotych.
Jak głosi powszechnie znane motto „żeby wygrać, trzeba grać”. Warto więc się zastanowić, czy to gdzie kupimy nasz zakład, ma jakikolwiek wpływ na nasze szczęście.
Gdzie warto grać w Lotto?
Los ewidentnie zdaje się sprzyjać województwu śląskiemu, które w 2012 roku odnotowało największą liczbę zwycięzców Lotto. Według statystyk, dwa lata temu, w regionie tym aż 10 osób trafiło wygrane warte co najmniej milion złotych. Co więcej, podsumowując wszystkie wygrane z 2012 roku, na Śląsk trafiły ponad 43 miliony złotych, zaś najwyższa wygrana w tym rejonie w wysokości 17 mln zł padła w Sosnowcu. Czyżby Śląsk znalazł sposób na Lotto? Według Bogdana Markiewicza z zespołu prasowego Totalizatora Sportowego, który analizował listy szczęśliwych kolektur w Polsce, od 1996 roku województwo to przyniosło szczęście aż 76 graczom, którzy wygrali nagrody warte ponad milion złotych każda. Najszczęśliwsza kolektura w tym regionie znajduje się w Gliwicach, przy ulicy Wieczorka 31. W przeciągu trzech lat, sprzedano tam aż 3 zwycięskie zakłady, które przyniosły wygrane od 1,3 mln, aż po 4,6 miliona złotych! Wysoko na liście znalazło się także Zawiercie, gdzie padło aż 5 wysokich wygranych. Największa z nich wyniosła 10,7 mln złotych, zaś zwycięski kupon sprzedano w kolekturze znajdującej się przy ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej 201.
Jak się jednak okazuje, nie tylko Śląsk przyciąga szczęście. Pośród kilku tysięcy kolektur LOTTO w Polsce, znamy aż 4 punkty, w których ‘szóstka’ padła już trzy razy. Te szczęśliwe kolektury znajdziesz w Łodzi, Pile, Krakowie oraz w Nowym Dworze Mazowieckim. Co ciekawe, los sprzyja także Warszawie, gdzie zlokalizowanych jest aż sześć punktów LOTTO, w których odnotowano po dwie wielkie wygrane. Co więcej, według statystyk, od 1996 roku zakłady kupione w stolicy wyłoniły aż 95 milionerów.
Czy warto grać w szczęśliwych kolekturach?
Wiele osób uważa, że najważniejsza jest wiara w szczęście i mimo, że nie są w stanie wytłumaczyć jak to się dzieje, wolą oni wybrać kolektury, w których już wcześniej ktoś trafił "szóstkę". Zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, to gdzie kupimy swój zakład nie ma znaczenia, gdyż w każdym punkcie LOTTO mamy równą szansę na wielką wygraną. Według profesora Macieja Sablika z Zakładu Metod Matematycznych w Ekonomii i Finansach Uniwersytetu Śląskiego, szansa ponownej wygranej w tej samej kolekturze są minimalne. Z drugiej zaś strony, większe zainteresowanie graczy tak zwanymi "szczęśliwymi" kolekturami, może przyczynić się do tego, że częściej padną w nich wygrane. W ten sam sposób, więcej "szóstek" powinno paść w większych miastach, gdzie jest najwięcej graczy lotto. Potwierdza to duża liczba zwycięzców w Warszawie oraz fakt, iż w dużej mierze mapa lotto milionerów pokrywa się z gęstością zaludnienia w Polsce.
Dlaczego warto grać przez internet?
Wraz z rozpoczęciem 2014 roku wszyscy fani gier liczbowych oraz wielkich międzynarodowych loterii, mogą wziąć w nich udział także przez internet. Dlaczego warto grać w lotto online? Korzystając z tej metody, nie musisz się już obawiać, że zgubisz swój kupon lub zapomnisz sprawdzić, czy Twój los jest zwycięski. Ponadto, możesz mieć pewność, że zdążysz odebrać wygraną w terminie, gdyż grając przez internet wszelkie nagrody są automatycznie przelewane na konto zwycięzcy. Grając w lotto online oszczędzisz czas i pieniądze potrzebne na podróż do najbliższej kolektury. Dodatkowo, jeśli zdecydujesz się na udział w największych zagranicznych loteriach, masz szanse na trafienie wygranej wartej nawet 656 mln dolarów, czyli w przeliczeniu około 2 miliardów złotych! Spróbuj swojego szczęścia bez wychodzenia z domu, a być może to Ty zostaniesz kolejnym wielkim zwycięzcą! Więcej informacji o tym jak grać online bezpiecznie znajdziesz w artykule pt. „
Bezpieczeństwo w sieci” na stronie
Lottoland.pl.
Artykuł przygotowany we współpracy z Magazynem Lottoland