Dodano: 02.10.2013 r.
RZESZÓW. Plany są, ale działek pod centrum komunikacyjne brak.
Około 450 mln zł może kosztować budowa Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego. Urzędnicy miejscy chcą, aby takowy powstał w mieście w rejonie dworców PKP i PKS. Ale dlaczego nie robią nic, aby pozyskać działki, tylko liczą na prywatnych inwestorów?
Rzeszowskie Centrum Komunikacyjne ma stać się miejscem, gdzie będą zatrzymywać się wszyscy przewoźnicy. Aby było to możliwe, urzędnicy wpierw zajmą się opracowaniem Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, który obejmie teren ok. 27 ha w pobliżu stacji kolejowej Rzeszów Główny. Chodzi dokładnie o działki pomiędzy ulicami: Kochanowskiego, Grottgera, Asnyka, Bardowskiego i Batorego.
A działek nie kupują
Władze miasta dysponują zaledwie niewielkim fragmentem działki w tamtym rejonie, a żeby wybudować RCK konieczne jest wykupienie pozostałych. Urzędnicy nic w tym kierunku jednak nie robią.
- Uważam, że po pierwsze powinni porozumieć się z koleją. Trzy miesiące temu kolej sprzedawała działkę, a miasto nawet nie przystąpiło do przetargu. Właścicielem stał się prywatny inwestor – zauważa Robert Kultys, radny PiS. – Kolejnym terenem, który należałoby wykupić, jest nieruchomość, na której znajduje się parowozownia. Już na ostatniej sesji Rady Miasta usłyszeliśmy od wiceprezydenta Holzera, że władze nie są zainteresowane pozyskaniem jej – dodaje.
Zdaniem radnego, budowa RCK jest niezbędna, ponieważ rozwiąże komunikacyjny chaos w mieście. Podobnego zdania są też niektórzy mieszkańcy Rzeszowa. – To naprawdę dobry pomysł. Podobne rozwiązania funkcjonują w innych miastach, na przykład w Krakowie. Wiadomo jednak, że każdy będzie chciał zarobić i wybudować jakąś galerię. Tylko czy ktoś będzie chciał się tego podjąć, skoro całkiem niedaleko wybudowano centrum handlowe? – mówi Janusz Z., który mieszka w pobliżu dworca.
Jeśli budową Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego rzeczywiście zajmie się prywatny inwestor, co jest wysoce prawdopodobne, oczywistym jest, że powstanie tam także obiekt komercyjny.
Środki unijne
Decyzja na razie nie zapadła, ale urzędnicy już myślą, skąd wziąć pieniądze na ewentualną budowę. – Pieniądze będziemy chcieli pozyskać ze środków Unii Europejskiej, na przykład z programu „Rozwój Polski Wschodniej” – mówi Anna Raińczuk, dyrektor Biura Rozwoju Miasta Rzeszowa.
Urzędnicy przymierzają się do perspektywy finansowej na lata 2014 – 20. Budowa RCK znalazła się na liście inwestycji, które Zarząd Województwa Podkarpackiego zgłosił Ministerstwu Rozwoju Regionalnego.
Samo opracowanie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego zajmie około roku. – Planów ci u nas w Stolicy Innowacji dostatek, ale i ten przyjmiemy jako wróżbę kolejnej obietnicy – komentuje krótko jeden z internatów.
Ewelina Nawrot