Proces podwójnego mordercy zacznie siê od nowa

RZESZÓW. Ponownie bêdzie s±dzony Piotr Moje¶cik, oskar¿ony o zastrzelenie w pa¼dzierniku 2008 r Marcina Dziury i Bogdana Kenara. W procesie przed s±dem pierwszej instancji nie wyja¶niono dostatecznie wszystkich istotnych okoliczno¶ci mog±cych mieæ wp³yw na ocenê zachowañ oskar¿onego - uzna³ S±d Apelacyjny w Rzeszowie. Uchylono wyrok skazuj±cy Moje¶cika na karê do¿ywotniego wiêzienia i sprawê skierowano do ponownego rozpoznania.

Pierwszy proces Moje¶cika przed S±dem Okrêgowym w Kro¶nie rozpocz±³ siê 28 wrze¶nia 2009 roku. Oskar¿ony nie przyzna³ siê do winy i odmówi³ sk³adania wyja¶nieñ. Wyrok zapad³a 11 stycznia tego roku.

- Do obowi±zków s±du nale¿a³o ustalenie dok³adnych okoliczno¶ci tego morderstwa - uzasadnia³ Jaros³aw Krysa, sêdzia s±du okrêgowego. - Zabójstwo Marcina Dziury zosta³o szczegó³owo przemy¶lane i zaplanowane. Bogdan Kenar zgin±³ tylko dlatego, ¿e przyjecha³ wraz z Marcinem i by³ ¶wiadkiem jego ¶mierci. Okoliczno¶ci i sposób pope³nienia tego podwójnego morderstwa zas³uguj± na potêpienie i najwy¿szy wymiar kary, jakim jest do¿ywotnie wiêzienie.

Obroñcy oskar¿onego wnie¶li apelacjê od tego wyroku. Sformu³owali w niej wiele zarzutów do sposobu przeprowadzenia procesu ich klienta. S±d Apelacyjny odrzuci³ czê¶æ tych wniosków, jednak niektóre uzna³ za zasadne.

- Nie wyja¶niono dostatecznie kwestii, czy oskar¿ony dzia³a³ w afekcie, czy te¿ z rozmys³em i premedytacj± - uzasadnia postanowienie Zbigniew ¦nigórski, sêdzia s±du apelacyjnego, sprawozdawca w procesie Moje¶cika. - W uzasadnieniu wyroku S±d Okrêgowy bardzo sk±po odniós³ siê do wymierzonej kary eliminacyjnej, do¿ywotniego pozbawienia wolno¶ci. Karê tê orzeka siê wobec psychopatycznych morderców, którzy nie poddaj± siê resocjalizacji w zak³adzie karnym. S±d nie zbada³ czy oskar¿ony jest podatny na resocjalizacjê czy nie. Biegli ani s³owem nie wypowiedzieli siê, czy Piotr Moje¶cik wykazuje cechy psychopaty. Nie ulega kwestii wina oskar¿onego. Jednak nawet sprawca tak potwornej zbrodni musi mieæ ¶wiadomo¶æ, ¿e zosta³ os±dzony w sprawiedliwym procesie.

Dramat, który jesieni± 2008 roku rozegra³ siê w Wernejówce ko³o Rymanowa, wstrz±sn±³ mieszkañcami Podkarpacia. Marcin Dziura, 28-letni rzeszowianin i Bogdan Kenar, 35-latek z Iwonicza, zniknêli bez ¶ladu. 15 pa¼dziernika 2008 r. pojechali we dwóch do stadniny w Wernejówce. Marcin mia³ tam odebraæ konia, który by³ zap³at± za pracê w gospodarstwie.

Przez trzy tygodnie krewni Marcina i Bogdana szukali zaginionych mê¿czyzn. Piotr Moje¶cik, w³a¶ciciel stadniny, twierdzi³, ¿e m³odzi mê¿czy¼ni umawiali siê z nim, lecz nie przyjechali w ustalonym dniu. Rodziny zaginionych uparcie gromadzi³y dowody i w koñcu policja zatrzyma³a Piotra Moje¶cika. Po wielogodzinnym przes³uchaniu. przyzna³ siê on do podwójnego zabójstwa i wskaza³ miejsce ukrycia zw³ok.

- Czy ten fakt mo¿na uznaæ za wspó³pracê z organami ¶cigania, która mo¿e byæ okoliczno¶ci± ³agodz±c±? - Pyta Zbigniew ¦nigórski. - Trzeba to ustaliæ, a s±d pierwszej instancji w ogóle nie odniós³ siê do tej kwestii.