Dodano: 05.10.2018 r.
RZESZÓW. W rzeszowskim Ratuszu słyszymy, że miasto ma problem z odpadami. Winą za aktualny stan rzeczy władze Rzeszowa obarczają wojewódzki plan zagospodarowania odpadami i spalarnie PGE.
Na czwartkowej konferencji prasowej w Ratuszu poinformowano, że miasto ma problem z zagospodarowaniem odpadów. Na aktualny stan rzeczy -zdaniem władz Rzeszowa- wpływają trzy czynniki.
Zmiany w standardach wojewódzkich
Pierwszy z nich i w zasadzie najważniejszy, wiąże się ze zmianami w standardach zagospodarowania śmieciami w województwie podkarpackim, które mówią o przewożeniu odpadów zmieszanych i zielonych do miejsc wyznaczonych przez Urząd Marszałkowski.
„Sytuacja się mocno skomplikowała. Nałożył się na to cały szereg czynników. Zmieniły się przepisy, które podwyższają standardy zagospodarowania śmieci. Wszystko to sprawia, że ten system staje się droższy dla wszystkich jego uczestników” – wyjaśnia Jerzy Borcz, przewodniczący rady nadzorczej MPGK w Rzeszowie.
Kolejnym czynnikiem wg. Ratusza, który wpływa na problem z odpadami jest wyłączenie regionalnej instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych w Krośnie oraz spalarnia w Rzeszowie, ta nie przetwarza aktualnie takiej ilości ton odpadów jaką powinna.
„Znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji. W Krośnie została wyłączona regionalna instalacja zagospodarowania odpadów, która odbierała z południowej części województwa bardzo dużą ilość odpadów. To wszystko powinno być przejęte w dużej mierze przez spalarnie w Rzeszowie, która miała być czynna w pełnym zakresie już od 1 lipca. Mamy październik a tam są problemy techniczne i można powiedzieć, że spalarnia pracuje na pół gwizdka” – dodaje Jerzy Borcz.
Ile odpadów trafia do ITPOE w Elektrociepłowni Rzeszów?
Spalarnie PGE nie odbiera takiej ilości odpadów jakie powinna. Aktualnie do budynku przy ul. Ciepłowniczej dostarczane są odpady z Krosna i okolic oraz z Rzeszowa, a Kozodrze „dusi się od nadmiaru odpadów”, jak poinformował przewodniczący rady nadzorczej MPGK w Rzeszowie.
„Ilości przyjmowanych odpadów są zdeterminowane poprzez harmonogram prowadzonych procesów w ITPOE, opracowany przez wykonawcę instalacji. Nadmienić należy, że od czerwca 2018 r. do dnia dzisiejszego do ITPOE zostało dostarczone ponad 18 tys. ton odpadów komunalnych, w tym ponad 8 tys. ton pochodzących z Miasta Rzeszowa i przyległych gmin” – wyjaśnia rzecznik prasowy PGE GiEK.
Kolejny problem wiąże się z tymi odpadami, których nie można oddać do spalarni. Przed zmianami w standardach zagospodarowania odpadami w województwie, odpady z tzw. zbiórki selektywnej (plastik itd.) można było sprzedawać. Ratusz zapowiada, że o rozwiązanie problemu będzie apelował do marszałka Podkarpacia.
„Na dzień dzisiejszy spalarnia może przyjąć 300 ton dziennie, a z samego Rzeszowa wytwarzanych jest 250 ton. Do tego został dołączony jeszcze region południowy, czyli m.in. Jasło i Krosno. Więc widzimy, że te okolice plus to co jest w Rzeszowie dostarczają w 100% materiału do spalarni. Problem będzie coraz większy, bo region południowy ma wozić do nas odpady. Mamy tylko 50% odpadów odbieranych” – informuje Andrzej Gutkowski, zastępca prezydenta Rzeszowa.
Cena za odpady wciąż jest negocjowana
Dotychczas nie wynegocjowano ceny za odbiór odpadów. Tadeusz Ferenc informuje, że negocjację pomiędzy miastem Rzeszów i przedstawicielami Instalacji Termicznego Przetwarzania z Odzyskiem Energii (tj. PGE GiEK) stanęły na kwocie 302 zł. Prezydent miasta chce dojść do ceny 225 zł.
„Negocjujemy już bodajże trzy miesiące i pierwsza propozycja cen wynosiła 372 zł, po negocjacjach obniżyli cenę do 333 zł, natomiast ostatnia propozycja to 302 zł. Rozmowy powodują, że te ceny są coraz niższe. Nie mniej jednak, ja dalej się nie zgadzam na tę ceny” – wyjaśnia Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
„Poziom opłaty za tonę odpadów dostarczanych do ITPOE został skalkulowany na kwotę 280 zł. Ta stawka będzie obowiązywać w bieżącym i przyszłym roku. W porównaniu z innymi instalacjami przetwarzającymi zmieszane odpady komunalne w regionie, gdzie stawki mieszczą się w przedziale 280-350 zł netto, stawka ustalona przez PGE znajduje się w dolnej granicy tego” – wyjaśnia spółka PGE GiEK S.A.