Prezydent Rzeszowa chce nowej szkoły muzycznej. Przeciwników pomysłu nie brakuje

RZESZÓW. Temat nowej szkoły muzycznej ponownie został poruszony na sesji Rady Miasta. Prezydent Ferenc chce budować, radni PiS oraz rodzice dzieci uczęszczających do dwóch istniejących szkół protestują.

Prezydent miasta, Tadeusz Ferenc pragnie wybudować nową szkołę muzyczną, jednak na drodze do celu stanęli radni Prawa i Sprawiedliwości wraz z rodzicami uczniów.

„Za wszelką cenę budować. Tereny na ul. Wyspiańskiego odzyskaliśmy, tam chcemy budować szkołę muzyczną”- mówił prezydent Ferenc.  

Dlaczego zdecydowano się na nowy budynek? Odpowiedz jest prosta, zdaniem kilku radnych obecne budynki z trudem spełniają obowiązujące normy.

„Jestem absolwentem szkoły muzycznej, uczęszczałem do jednej ze szkół, mój syn chodził do drugiej. Znam trudności i warunki. Na wszelkie możliwe sposoby dyrektorowie spełniają normy. Musimy myśleć z perspektywy 20 lat. Zaniedbanie szkolnictwa muzycznego było poniekąd niezbędnym procesem. Najpierw musieliśmy wybudować zwykłe szkoły” - wyjaśnia Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta.

Dodatkowym argumentem prezydenta Rzeszowa jest niewystarczająca ilość miejsc w funkcjonujących placówkach, jednak wg. informacji podanych przez radnych PiS, osoby nie przyjęte nie zdały egzaminów wstępnych.

„Mamy informacje, że te nieprzyjęte osoby nie zdały po prostu egzaminu, było to ok 85 osób. Kwota z budżetu powinna trafić do szkół już funkcjonujących” – mówił Grzegorz Koryl, radny PiS.

Dyskusje zapoczątkowała uchwała związana z modyfikacją budżetu miasta. Zapisano 50 tys. zł na opracowanie Programu Funkcjonalno-Użytkowego szkoły muzycznej przy ul. Wyspiańskiego.

Temat nowej inwestycji zamknęło przemówienie jednego z rodziców, których dziecko uczęszcza do szkoły muzycznej.

„Nie przyszliśmy walczyć, przyszliśmy rozmawiać. Obawiamy się, że nowa szkoła osłabi pozycję pozostałych. Uważam, że spadnie poziom wykształcenia. Jako rodzice stwierdzamy, że najlepszą lokalizacją jest centrum, gdyż cała kultura jest w centrum. Jeżeli zmienimy lokalizację sparaliżują nas korki, nie damy rady zawieść dzieci. Niech zostanie jak jest” – stwierdził Rafał Jabłoński w imieniu rodziców.