„Został przedstawiony projekt uchwały, który zakłada rozwiązania po najprostszej linii oporu. Brakuje pieniędzy w komunikacji miejskiej no to podwyższymy szybkim, prostych ruchem ceny biletów, pieniądze się znajdą. To nie jest rozwiązanie całości problemu, braku wystarczających wpływów do kasy ZTM-u. To nie jest też żadne rozwiązanie w zakresie promocji transportu publicznego i w ogóle jego funkcjonowania w Rzeszowie” – mówił radny Marcin Fijołek, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Warto wspomnieć, że roczny koszt utrzymania komunikacji miejskiej wynosi ok. 78 mln zł. Wpływy finansowe ze sprzedaży biletów w 2017 roku wyniosły 32 mln zł, w 2018 roku ta kwota wzrosła o ok. 600 tyś zł, natomiast w roku obecnym, od stycznia do kwietnia, na sprzedaży biletów ZTM zarobił 11,1 mln zł. „Dopłacamy w tej chwili 42 mln zł” – informował podczas sesji Rady Miasta prezydent Rzeszowa, Tadeusz Ferenc.
Radny Grzegorz Koryl z PiS pytał o kwotę jaką miasto zarobi po podwyżce cen: „Tak przewidujemy, że szacunkowo ok. 2 mln zł” – wyjaśniał Marek Ustrobiński.
Ponadto szef klubu radnych PiS wysunął wniosek, że owa podwyżka cen może skutkować obniżeniem zainteresowania komunikacją miejską w Rzeszowie. Zdaniem Marka Ustrobińskiego aktualna sytuacja nie powinna ulec zmianie: „ci którzy najczęściej korzystają z komunikacji mają te przejazdy bezpłatne, ci którzy korzystają najczęściej i posługują się biletem miesięcznym, dla nich cena biletów się nie zmienia. Nie uważam, żeby podwyżka, którą dzisiaj proponujemy była podwyżką, która spowoduje odwrót od korzystania z komunikacji publicznej”.
Po debacie odbyło się głosowanie. 15 radnych z Rozwoju Rzeszowa i Platformy Obywatelskiej było za przyjęciem nowego cennika, przeciwko projektowi uchwały było 7 radnych Prawa i Sprawiedliwości. Projekt - rzecz jasna –został przyjęty większością głosów, a nowe ceny zaczną obowiązywać najprawdopodobniej już od sierpnia br.
Kilka dni przed rozpoczęciem sesji Rady Miasta, na której zaprezentowano ww. projekt uchwały, w sprawie biletów komunikacji miejskiej i zmianie na
bilety czasowe wystąpiło Podkarpackie Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji, jednak ich propozycje nie były konsultowane z Zarządem Transportu Miejskiego, toteż nie były one brane pod uwagę podczas tworzenia nowego cennika.