RZESZÓW. Prezydent Tadeusz Ferenc chce szukać oszczędności. Zmniejszenie częstotliwości wywozu odpadów byłoby jego zdaniem jedną z form redukcji kosztów.

Nie wszyscy radni uważają, że wywozy śmieci w naszym mieście są zbyt częste. Proponowane zmiany w regulaminie odbioru odpadów spotkały się z krytyką części debatujących we wtorek przedstawicieli Ratusza. „W miesiącach wakacyjnych temperatury są przecież na tyle wysokie, że to może spowodować problem ze smrodem”, „lepiej byłoby dopłacać więcej za wywóz, ale mieć czyściej” – argumentowali przeciwni pomysłowi Ferenca.

Zdaniem prezydenta podczas ustalania reguł uchwały śmieciowej w naszym mieście popełniono błąd. Dla porównania Ferenc podał inne miasta, takie jak chociażby Kraków, gdzie odbiór śmieci jest rzadziej niż w stolicy Podkarpacia. Ponadto wspomniał także o terenach sąsiadujących z Rzeszowem – np. Świlczy, gdzie śmieciarki nie kursują tak często jak u nas.


Niektórzy radni proponowali jeszcze inne rozwiązania – „zmienić regulamin i kryteria. Ci, którzy chcą częstszych odbiorów, niech mają taką opcję”. Wprawdzie Państwowy Podkarpacki Inspektor Sanitarny co do zmniejszenia liczby wywozów odpadów wypowiedział się pozytywnie, ale nie przekonuje to wszystkich radnych. Głos zabierali zwłaszcza zamieszkujący w domach jednorodzinnych, tłumacząc, że w okresie lata odbiór frakcji mokrej raz na dwa tygodnie to zdecydowanie za mało. „Pozostańmy przykładem, że warto dbać o higienę bardziej niż inni”, „warunki na wsi są inne niż w mieście”, „to pogorszenie komfortu życia mieszkańców”, „jesteśmy miastem słynącym z czystości. Mamy wysokie standardy i zachowajmy je” – tłumaczono,

Ostatecznie uchwała nie została przyjęta i póki co zmian nie będzie. Większość radnych takiemu sposobowi na oszczędność była przeciwna.