Tragiczny fina� policyjnego po�cigu. Nie �yje 33-latek

Dodano: 29.07.2015 r.

fot. Archiwum RESinet.pl

RZESZÓW. Tragicznie zako�czy� si� policyjny po�cig za uciekaj�cym nissanem. Nie �yje jego 33-letni kierowca. Na chwil� obecn� nie znane s� przyczyny �mierci m�czyzny.

Kilka radiowozów bra�o udzia� w nocnym po�cigu za terenowym nissanem, kierowanym przez 33-letniego mieszka�ca powiatu rzeszowskiego. Policyjna akcja rozpocz�a si� w Rzeszowie, a zako�czy�a w Czarnej ko�o �a�cuta.

Ca�e zdarzenie rozpocz�o si� na Komendzie Miejskiej Policji w Rzeszowie. Oko�o godz. 1.40, nieznany m�czyzna wszed� na komend�, powiedzia� cos do dy�uruj�cych funkcjonariuszy, czego nie us�yszeli, a nast�pnie wyszed� z budynku. Tam wsiad� do samochodu terenowego i gwa�townie ruszy� z miejsca. Jeden z policjantów próbowa� go zatrzyma�, jednak kierowca nie zareagowa� i ruszy� w kierunku ul. Zygmuntowskiej. Uciekaj�cy samochód uda�o si� zatrzyma� na ul. Marsza�kowskiej, jednak tylko na chwile, poniewa� kierowca pasem zieleni omin�� radiowóz i ruszy� dalej.

Kolejna próba zatrzymania nissana mia�a miejsce w pod�a�cuckiej Krzemienicy, gdzie drog� zablokowa� mu policyjny samochód. Równie� ten zabieg okaza� si� nieskuteczny; uciekaj�cy m�czyzna bowiem uderzy� w radiowóz i omin�� blokad�. Nawet pomimo oddania strza�ów przez funkcjonariuszy z broni palnej i przebiciu trzech opon, kierowca �ciganego samochodu nadal si� nie zatrzymywa�.

Dopiero w miejscowo�ci Czarna, nissan zatrzyma� si�, a jego kierowca ruszy� do ucieczki. Chwile pó�niej zosta� dogoniony i zatrzymany przez funkcjonariuszy. Jak poinformowa�a Policja „M�czyzna by� bardzo pobudzony i agresywny, nie wykonywa� polece� funkcjonariuszy. By go obezw�adni� policjanci musieli u�y� si�y i kajdanek.”

Zatrzymany 33-latek trafi� na komend� miejsk� w Rzeszowie. W zwi�zku z tym, �e nie zgodzi� si� na badanie alkomatem, zosta� przewieziony do szpitala w celu pobrania krwi do bada� na obecno�� alkoholu i �rodków odurzaj�cych. Podczas przewo�enia, a tak�e w izbie przyj�� szpitala, m�czyzna zachowywa� si� agresywnie. Zosta� obezw�adniony przez pracowników szpitala i policjantów. Chwil� pó�niej straci� przytomno�� i pomimo reanimacji zmar�.

Okoliczno�ci sprawy i przyczyny �mierci m�czyzny bada prokuratura oraz Biuro Spraw Wewn�trznych.

Reklama

Podziel si� z innymi

Reklama

Wasze komentarze

Portal resinet.pl nie ponosi odpowiedzialno�ci za tre�� komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internaut�w. Osoby zamieszczaj�ce wypowiedzi naruszaj�ce prawo lub prawem chronione dobra os�b trzecich mog� ponie�� z tego tytu�u odpowiedzialno�� karn� lub cywiln�.

Reklama