Ratownik medyczny z Mielca we�mie udzia� w wyprawie na najwy�szy szczyt Ziemi

Dodano: 18.07.2018 r.

Na zdj. Wojciech Idzior, materia�y prasowe

MIELEC. Wojciech Idzior, kierownik Szko�y Ratownictwa w mieleckim pogotowiu b�dzie uczestnikiem ekspedycji w Himalaje. Pod jego opiek� medyczn� b�d� uczestnicy wyprawy pod Mount Everest.

Najpierw ultramaraton w Katmandu, potem l�dowanie na jednym z najniebezpieczniejszych l�dowisk na �wiecie w Lukli, malowniczy, ale wymagaj�cy trekking do bazy pod Mont Everestem, a w finale wej�cie na oko�o 6 tys. metrów n.p.m. Podczas tej wyprawy pod jego opiek� medyczn� b�dzie ca�a grupa. Bez telefonu i mo�liwo�ci diagnostycznych, o szpitalu nie mówi�c. To tylko kilka z niezwyk�ych wyzwa�, które stan� w pa�dzierniku przed rat. med. Wojciechem Idziorem, kierownikiem Szko�y Ratownictwa Medycznego w Pogotowiu Ratunkowym w Mielcu, który rusza w Himalaje na prawie miesi�c.
„Polskie Himalaje 2018” to wyprawa organizowana dla uczczenia 100-lecia odzyskania przez Polsk� niepodleg�o�ci. Sk�d idea? Pomys� narodzi� si� w 2013 roku, u podnó�a Kanczendzongi. Na tej górze na zawsze pozosta�a Wanda Rutkiewicz. W 2013 roku, podczas po�wi�conej jej wyprawie trekkingowej, dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej Janusz Kalinowski wymy�li� ten projekt, a himalaista Leszek Cichy przyj�� propozycj� bycia jego szefem.

– Gdy us�ysza�em o „Polskich Himalajach”, by�em pod ogromnym wra�eniem. Wiedzia�em, �e to pomys�, którego realizacja odpowiada moim wyobra�eniom o przygodzie �ycia. Wtedy ju� biega�em ultramaratony, a Himalaje od lat by�y moim marzeniem. Nie mniejszym ni� spotkanie legend sportowych i górskich, takich jak wicemistrz Europy, lekkoatleta Marek Plawgo, Robert Celi�ski, kierownik mojej grupy, który wiele razy by� zwyci�zc� najwy�ej organizowanej imprezy biegowej Tenzing Hillary Everest Marathon (a z uwagi na mniejsz� ilo�� tlenu na tej wysoko�ci jest on w stanie z�ama� wielu do�wiadczonych marato�czyków). O Leszku Cichym, �ywej legendzie, ju� nie wspominaj�c. B�dzie tam te� Anna Czerwi�ska, Jerzy Natka�ski, Janusz Kalinowski – podkre�la Wojciech Idzior. Jako do�wiadczony ratownik medyczny b�dzie stanowi� opiek� dla swojej grupy. – Sytuacja jest specyficzna, bo oczywi�cie w takich warunkach medycznie b�d� zdany na siebie, a mo�e si� zdarzy�, �e trzeba si� b�dzie zmierzy� cho�by z wysoko�ciowym obrz�kiem mózgu, czy p�uc. Nie ukrywam, �e staram si� przygotowa� na wyzwania ratownicze, licz�c jednak, �e wszyscy si� zaaklimatyzuj� bez problemu – mówi ratownik. Nie pomija aspektu patriotycznego wyprawy. – My�l�, �e w czasach pokoju tak w�a�nie powinni�my go rozumie�: jako zjednoczenie ludzi wokó� jakiej� niezwyk�ej idei, wzajemne wspieranie si�, d��enie do wspólnego celu.

Spe�nieniem marze� b�d� tak�e widoki podczas trekkingu. Wzburzony nurt rzeki Dudh Koshi, buddyjskie mury modlitewne, mosty linowe, których wysoko�� nad nurtem rzeki osi�ga niekiedy kilkadziesi�t metrów, Monjo i Jorsale (2815 m) na granicy Parku Narodowego Sagmaratha wpisanego na list� UNESCO. Na jego terenie s� trzy o�miotysi�czniki: Mount Everest, Lhotse i Czo Oju. Na trasie, np. po 2-3 godzinnym, stromym, 600-metrowym podej�ciu do Tengboche (3867 m), widok z wioski na Ama Dablam wynagradza najwi�ksze zm�czenie. Z kolei z Tengboche szlak prowadzi w dó� przez tropikalny las przypominaj�cy sceneri� „W�adcy Pier�cieni”. Szósty dzie� to np. widok na wierzcho�ek Makalu (8463 m), pi�tej najwy�szej góry �wiata. W dniu 11-tym szlak prowadzi do Dughli (4620 m, oko�o 1,5 godziny), gdzie uczestnicy b�d� mija� o�tarze wniesione ku pami�ci zmar�ym himalaistom. – Tych emocji zapowiada si� mnóstwo, nie sposób ich wymieni� w kilku s�owach, ale mam nadziej�, �e uda nam si� tras� pokona� zdrowo i szcz�liwie a� do 6 tys. metrów n.p.m., a potem wróci� bez problemu i opowiedzie� wra�enia – mówi ratownik.

- To, �e mamy takich ratowników jak Wojtek Idzior to jest powód nie tylko do dumy z nich samych, a ta jest wielka, ale równie� z samego zawodu ratownika medycznego, który obecnie przyci�ga ludzi odwa�nych, odpowiedzialnych, anga�uj�cych si� z fascynuj�ce przedsi�wzi�cia. To barwne osobowo�ci, które ze swojego zawodu potrafi� zrobi� misj�, bazuj�c jednak przede wszystkim na solidnej wiedzy i do�wiadczeniu - mówi lek. med. Wojciech Burkot, dyrektor medyczny pogotowia ratunkowego w Mielcu. Przypomnijmy, �e do wyprawy na Antarktyd� przygotowuje si� z kolei inny ratownik medyczny z mieleckiego pogotowia, Janusz Lombara.

Reklama

Tagi

Wojciech Idzior, Mount Everest, Himalaje

Podziel si� z innymi

Reklama

Wasze komentarze

Portal resinet.pl nie ponosi odpowiedzialno�ci za tre�� komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internaut�w. Osoby zamieszczaj�ce wypowiedzi naruszaj�ce prawo lub prawem chronione dobra os�b trzecich mog� ponie�� z tego tytu�u odpowiedzialno�� karn� lub cywiln�.

Reklama