Rzeszów - Niedziela, 29.06.2025
Reklama

Ukradł 5 tys. zł z salonu gier na Nowym Mieście. Został zatrzymany

Dodano:

fot. KWP Rzeszów
fot. KWP Rzeszów
RZESZÓW. Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież 5 tys. zł w salonie gier. Zatrzymany przyznał się do winy. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Na początku kwietnia w salonie gier na Nowy Mieście 29-letni mężczyzna wyrwał pracownicy salonu portfel z pieniędzmi i uciekł. W skradzionym portfelu było 5 tysięcy złotych.

Na podstawie zebranych informacji kryminalni wytypowali podejrzewanego mężczyznę i zatrzymali go w miniony poniedziałek. To 29-letni mieszkaniec Rzeszowa. Już podczas wstępnych czynności potwierdził, że dopuścił się kradzieży. Ukradł, bo podczas gry stracił sporo pieniędzy, a wiedział że pracowniczka salonu ma gotówkę.

Sprawca usłyszał zarzut kradzieży, za który grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze.

 
Reklama

Komentarze

Pozostałe wiadomości z Rzeszowa

Rzeszów

Porażka Resovii w 17. kolejce PlusLigi

RZESZÓW. Sety: 20:25, 20:25, 13:25

Rzeszów

Ruszył przetarg na modernizację ul. Grunwaldzkiej

RZESZÓW. Miasto poszukuje wykonawcy, który zajmie się przebudową ul. Grunwaldzkiej.

Rzeszów

Akcja CBŚP na ul. Grottgera dotyczyła likwidacji sieci agencji towarzyskich

RZESZÓW, POLSKA. Zatrzymano osoby podejrzane o czerpanie korzyści z działalności sieci agencji towarzyskich.

Rzeszów

Grzegorz Gilewicz nie będzie już dyrektorem Elektrociepłowni w Rzeszowie

RZESZÓW. Grzegorza Gilewicza na stanowisku zastąpi Paweł Majewski.

Rzeszów

Wypadek na ul. Cieplińskiego. Kierowca potrącił pieszą na przejściu

RZESZÓW. Dzisiaj rano policjanci interweniowali na ul. Cieplińskiego gdzie doszło do zdarzenia drogowego.

Rzeszów

Ceny za odbiór śmieci wzrosną od 1 marca. Radni przyjęli uchwałę

RZESZÓW. Wyższe ceny za odbiór odpadów zaczną obowiązywać od 1 marca. 

Rzeszów

Siatkarze z Rzeszowa zdobywają trzy punkty w Olsztynie

RZESZÓW. MVP spotkania został Zbigniew Bartman.

Reklama