Rzeszów - Czwartek, 15.05.2025
Reklama

Czy w Rzeszowie powstanie całkowicie nowy i kryty skatepark? Są takie plany

Dodano:

fot. Archiwum RESinet.pl
fot. Archiwum RESinet.pl
RZESZÓW. Szkółka sportów ekstremalnych z Rzeszowa chce stworzyć kryty skatepark. Problemem lokalizacja i koszty utrzymania obiektu. Oficjalnym powodem braku zadaszenia nad obiektem przy ul. Podpromie są wysokie koszty jego montażu.

W Rzeszowie funkcjonuje jeden skatepark przy ul. Podpromie, którym zarządza Rzeszowski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Problemem jest jednak okres, w którym „riderzy” mogą z niego korzystać i nie chodzi tutaj o regulamin obiektu, który by w jakikolwiek sposób ograniczał dostęp, a o zagospodarowanie przestrzeni, gdyż skatepark nie jest zadaszony, co w znacznym stopniu utrudnia użytkownikom jazdę w okresie jesienno-zimowym. Mało kto ma ochotę na jazdę wyczynową przy ujemnych temperaturach.

Co z funkcjonującym dotychczas zadaszeniem?

Co prawda w ubiegłych latach rozkładano duży namiot nad obiektem, jednak w tym roku tego typu „udogodnień” zabrakło. Jaki jest powód takich działań? „Wykonawcy za zadaszenie obiektu życzyli sobie za dużo pieniędzy. Chodzi przede wszystkim o ceny” – odpowiada Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.

Warto dodać, że zadaszenie, które pierwszy raz zostało zamontowane w 2015 roku powstało w ramach pierwszego Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego i kosztowało ponad 700 tys. zł. Od wiosny 2017 roku zadaszenie nie zostało ponownie rozłożone.

Lekiem na całe zło może być kryty skatepark, o którego powstanie zabiega działająca w Rzeszowie szkółka sportów ekstremalnych „SK8 School”: „Poszukiwaliśmy przestrzeni o minimalnej powierzchni 250m2. Poszukiwania miejsca trwały 5 miesięcy, kilka lokalizacji się znalazło. Na chwilę obecną liczymy, że uda nam się stworzyć kryty skatepark na przyszły sezon zimowy (październik-marzec)” – mówi Mirosław Tajchman ze szkółki.

Przestrzeń nie jest największym problemem

Wiemy również, że udało im się odnaleźć odpowiednią przestrzeń w centrum miasta w porozumieniu z jej właścicielem. Realizację projektu uniemożliwiła jedna ze spółdzielni mieszkaniowych: „Udało nam się porozumieć w właścicielem pewnej przestrzeni, która idealnie nadawała się do planowanego celu. Niestety na drodze stanęła jedna ze spółdzielni mieszkaniowych, która przyblokowała projekt” - wyjaśnia Mirosław Tajchman.
Reklama
Największym problemem nie jest jednak lokalizacja, a koszt utrzymania hali, które zdaniem pomysłodawców projektu mogą być wyższe od szacunkowych przychodów, w związku z czym niezbędny będzie sponsor. Warto zaznaczyć, że sporty uprawiane na tego typu obiektach, należą do dyscyplin olimpijskich.

„Naszym celem było stworzenie miejsca dostępnego dla wszystkich, gdzie cena za wejście będzie na tyle przystępna, aby każdego było stać na opłacenie (10zł wejście jednorazowe/200zł karnet miesięczny). Według naszych szacunków koszt miesięczny to 12 000 zł/brutto. Niestety przedsiębiorcy w Polsce, związani z interesującymi nas sportami nie są zainteresowani. Mimo licznych kontaktów rodziców, których pociechy uczęszczają na nasze zajęcia, nie znaleźliśmy chętnych inwestorów spoza środowiska” – dodaje Tajchman.

ROSIR-owi montaż się nie opłaca

Jak widać w całej sprawie jest dużo niewiadomych, jednak zapału do działania nie brakuje, zważywszy na to, że tematem krytego skateparku zajmują sięludzie z pasją, którzy od wielu lat działają w branży i przekonują, że zainteresowanie tym sportem w Rzeszowie jest bardzo duże: „Ludzi jeżdżących na deskorolce, rolkach, BMX-ach i hulajnodze jest w Rzeszowie bardzo wielu” – podsumowuje Mirosław Tajchman.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że sprawa z zadaszeniem istniejącego obiektu komplikuje sam ROSIR. Jaki jest powód ich działań? Zapewne finansowy, gdyż skatepark jest ich jedynym obiektem, z którego nie są pobierane żadne profity, a rozkładanie zadaszenia kosztuje.

 
Rafał Bolanowski (rafal.bolanowski@resinet.pl)
 

Reklama

Komentarze

Pozostałe wiadomości z Rzeszowa

Rzeszów

8 nowych ambulansów dla pogotowia

RZESZÓW. Do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie trafiło osiem nowoczesnych ambulansów. Wsparcia finansowego na zakup pojazdów udzieliło Województwo Podkarpackie.

Rzeszów

Rusza rozbudowa stadionu Grunwald Budziwój. Przekazano teren wykonawcy

RZESZÓW. Rozpoczyna się warta blisko 4,3 mln zł inwestycja sportowa na osiedlu Budziwój. Zadanie obejmuje swym zakresem, m.in. budowę nowego budynku klubowego oraz oświetlenie, a także remont boiska treningowego.

Rzeszów

Nowy chodnik w centrum Rzeszowa już gotowy

RZESZÓW. Oficjalnie zakończono przebudowę chodnika przy ul. Matejki i Słowackiego. Wykonawcą robót była firma OBO Polska z Rzeszowa. Inwestycja kosztowała nieco ponad 700 tys. zł.

Rzeszów

Ostatni w tym roku Podkarpacki bazarek w Parku Papieskim

RZESZÓW. Regionalne chleby i wędliny, smaczne sery, miody, świeże owoce i warzywa, pyszne ciasta, ekologiczne przetwory - to wszystko będzie można kupić podczas sobotniego Podkarpackiego Bazarku w Rzeszowie.

Rzeszów

Pies wbiegł pod koła samochodu, kierująca dachowała

51-letnia kobieta kierująca mitsubishi, chcąc unikną zderzenie z psem, zaczęła gwałtownie hamować i straciła panowanie nad pojazdem. Auto dachowała kobieta trafiła do szpitala. Policjanci ustalają właściciela psa. Grozi mu kara grzywny.

Rzeszów

Nowoczesny, monitorowany ciepłociąg na ul. Przemysłowej w Rzeszowie już prawie gotowy

RZESZÓW. Rzeszowskie Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej kończy prace przy wymianie sieci ciepłowniczej na ul. Przemysłowej. Nowoczesny, monitorowany ciepłociąg zastąpi przestarzałą instalację.

Rzeszów

W południowej części Rzeszowa powstaje ogród kieszonkowy z boiskiem piłkarskim [ZDJĘCIA]

RZESZÓW. Ogrodzone mini boisko piłkarskie, tyrolka, drewniany mostek, bujaki oraz elementy edukacyjne – tak będzie wyglądać nowy ogród kieszonkowy na osiedlu Biała. Prace są już na zaawansowanym etapie.

Rzeszów

57-latka straciła ponad 40 tys. zł. Myślała, że pomaga angielskiemu lekarzowi

RZESZÓW. 57-letnia mieszkanka powiatu rzeszowskiego padła ofiarą oszusta, który podawał się za angielskiego lekarza. Kobieta straciła ponad 40 tys. zł.

Reklama