Rzeszów - Piątek, 16.05.2025
Reklama

Dyrektor ZTM-u: Doszło do pobicia kontrolera biletu. Policja: żadnego pobicia nie było

Dodano:

fot. ViC / RESinet.pl
fot. ViC / RESinet.pl
RZESZÓW. Cała akcja miała miejsce w autobusie nr 56, ok. godz. 1.20 w nocy. Potencjalny sprawca nie miał biletu. Kontrolerzy próbowali go zatrzymać, przez co wynikła szarpanina. ZTM utrzymuje, że u poszkodowanego kontrolera jest podejrzenie wstrząśnienia mózgu. Policja uważa, że nie ma groźnych obrażeń

Ciekawie wygląda sytuacja do jakiej rzekomo doszło dzisiaj po godz. 1.20 w jednym z autobusów komunikacji miejskiej. Zarówno dyrektorka ZTM-u jak i policja podają rozbieżne informacje. Cała akcja odbywała się w autobusie numer 56, w okolicach przystanku obok E. Leclerc przy ul. Rejtana. W sprawę zamieszany jest pijany pasażer autobusu i kontroler biletów.

Stanowisko ZTM-u

Na początku przedstawimy wersję jaką znamy od dyrektor Zarządu Miejskiego, Anny Kowalskiej: „Kontroler został pobity. Jest podejrzenie wstrząśnienia mózgu. To jest młody chłopak przed 30-tką, niedawno zaczął pracę”.

To nie wszystko, w dalszym ciągu wypowiedzi dyrektorka ZTM-u  stwierdziła, że kontroler został wypchany z autobusu i „okładany na zewnątrz. Pojawiła się również teza, że poza alkoholem, mężczyzna może być pod wpływem narkotyków, ponieważ zdaniem Anny Kowalskiej trzech kontrolerów nie było w stanie utrzymać „napastnika”.

„Prawdopodobnie był on strasznie agresywny. Trzech kontrolerów nie mogło sobie poradzić, żeby go oderwać od poszkodowanego. Jest przypuszczenie, że mógł być pod wpływem narkotyków. Prawdopodobnie sprawca wypchnął [kontrolera – przyp. red.] z autobusu i bił go poza autobusem” – wyjaśnia Anna Kowalska.
Reklama
Nuta wątpliwości, jaka pojawia się w wypowiedzi dyrektorki ZTM-u wynika z faktu, że jej relacja opiera się na opisie zdarzenia przez innych kontrolerów. Do momentu publikacji tego artykułu dyrektorka nie widziała nagrania z kamer umieszczonych w autobusie.

Stanowisko Policji

Cały temat staje się nieco bardziej skomplikowany po rozmowie z oficerem prasowym komendanta miejskiego, Adamem Szelągiem, gdyż policja uznała, że żadnego pobicia nie było a uszkodzenia jakich doznał kontroler są wynikiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności.
„Podczas szarpaniny kontroler stracił równowagę i się potknął upadając na przystanek. Obrażenia jakich doznał nie są groźne” – wyjaśnia Adam Szeląg.

Policjanci zdarzenie odnotowali ok. godz. 1.20. Cała akcja rozpoczęła się kiedy kontrolerzy chcieli potencjalnego sprawcy sprawdzić bilet, a ten chciał wysiadając uniknąć kontroli.

Dodatkowo wiemy, że mężczyzna zapłacił za bilet, jak również za przymusowe zatrzymanie autobusu. W związku z tym, że był pod wpływem alkoholu, noc spędził na izbie wytrzeźwień. „Mężczyzna nie jest zatrzymany do tej sprawy” – dodaje Adam Szeląg.

Reklama

Komentarze

Pozostałe wiadomości z Rzeszowa

Rzeszów

Remont stacji Rzeszów Główny. Rozpoczęto przygotowania do budowy przejścia z windami

RZESZÓW. Na stacji Rzeszów Główny przejście pod torami zastąpi kładkę. Będą także windy na perony.

Rzeszów

Rada Ministrów przeciwko poszerzeniu Rzeszowa. Ratusz zapowiada walkę do końca

RZESZÓW. Rada Ministrów podzieliła negatywną opinie wojewody podkarpackiego i Komisji Rządu i Samorządu Terytorialnego.

Rzeszów

75. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Co zaplanował Rzeszów?

RZESZÓW. Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17:00. Było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie.

Rzeszów

Wybrano listę projektów Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego 2020 r.

RZESZÓW. Głosowanie odbędzie się od 30 sierpnia do 20 września br.

Rzeszów

Marszałek Józef Piłsudski przybył na plac Wolności [VIDEO]

RZESZÓW. Pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego stanął w Rzeszowie na placu Wolności.

Rzeszów

Podpisano umowę na dostarczenie pociągów dla Podkarpackiej Kolei Aglomeracyjnej

RZESZÓW. Sprzęt za ok. 200 mln zł będzie obsługiwał Podkarpacką Kolej Aglomeracyjną.

Rzeszów

Tesco w Rzeszowie do likwidacji. Nieoficjalnie wiadomo, że działać będzie do 30 października

RZESZÓW. W Solidarności nie wiedzą komu te tereny zostały sprzedane, o ile w ogóle zostały sprzedane. 

Reklama