Rzeszów - Sobota, 20.12.2025
Reklama

Mistrz i Małgorzata [RECENZJA]

Dodano: 05.04.2019 r. / Rafał

Gdyby tak muzyka mogła zostać idealnie odzwierciedlona słowami, muzyczny motyw przewodni spektaklu Cezarego Ibera, jego transowe brzmienie pobudzające ostrością jest dopełnieniem tego co zobaczą widzowie, kiedy po raz pierwszy przed ich oczami stanie świta Wolanda.

Zanim jednak w pełni zabrniemy do świata nadrealizmu Bułhakowa i skradzionej głowy Berlioza, na kilka krótkich chwil zatrzymajmy się przy aranżacji sceny. Cechuje ją przede wszystkim dynamizm i symbolika o dość wystudzonym wydźwięku, co w przełożeniu na całokształt przedstawienia pozostawia dużą dozę swobody działającej z korzyścią na doznania odbiorcy. Opisywany zabieg może wynikać w głównej mierze z mnogości poruszanych wątków, ale o tym później.

Na deskach „Siemaszki”  pojawia się konstrukcja przypominająca szklaną wystawę. Została ona umieszczona na końcu sceny i służy jako tymczasowy dom tytułowego Mistrza, co w połączeniu z odpowiednio prowadzonym światłem staje się dla publiczności sferą, po części wyjętą z pozostałej części sceny, bezsprzecznie dodając do całej historii sentymentalną nutę utraconej przeszłości, która notabene zostaje uzupełniona aktorstwem i tonem głosu Adama Mężyka.

Czas przejść do zasadniczej części całej opowieści. Arcydzieło Michaiła Bułhakowa cechuje mnogość wątków i symboli, pod tym względem „Mistrz i Małgorzata” w interpretacji Ibera nie ustępuje pola pierwowzorowi. Reżyser sumiennie przywołuje znaczną część wątków w sposób zhermetyzowany, pozwalając poznać smak każdego z nich i robi to na tyle hipnotyzująco, że nie sposób nie odnieść wrażenia zaginanej czasoprzestrzeni, bo choć całość trwa ponad trzy godziny, to i tak czas przecieka przez palce, a sam spektakl ani na moment nie traci pierwotnej esencji, skupiającej uwagę widza.

Co należy wyraźnie zaznaczyć, to fakt że mamy do czynienia zarówno z wątkiem moskiewskim, który dzieli spektakl na dwie części: pierwsza poświęcona perypetią Wolanda i druga skupiająca w sobie szczegółowo wątek miłosny Mistrza i Małgorzaty oraz wątek jerozolimski przedstawiający historie „graną” przez lalki. W trakcie scenicznej żonglerki wątkami, klimat każdej z nich wyróżnia się wyraziście, kiedy na scenie pojawia się Woland, natychmiastowo pojawia się swego rodzaju nadnaturalne szaleństwo, gdy mowa o Mistrzu i Małgorzacie dopada nas realizm i tęsknotę, a w przypadku Poncjusza Piłata czuć po prostu historyczny patos.

Dla wszystkich fanów rosyjskiej mody lat 30. XX wieku mam złą wiadomość: w spektaklu Siemaszki została ona ograniczona do minimum i jest w tym pewien klucz. Nie sposób nie oprzeć się wrażeniu, że dialogi, gesty i w końcu sama gra aktorska jest niejako odzwierciedleniem ich ubioru. Mówiąc w skrócie symbolizuje daną interpretacje osobowości.

Pozwolę sobie ponownie nawiązać do podziału spektaklu na dwie części. Wrażenia jakie pozostawia po sobie pierwsza część są niebywale barwne i żywe, zresztą źródłem tych odczuć jest w głównej mierze kreacja Wolanda, granego gościnnie przez Krzysztofa Boczkowskiego, na co dzień występującego we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Możemy zatem stwierdzić śmiało, że na rzeszowskiej scenie pojawia się prawdziwy szatan, z całą swoją złowrogą chytrością i magnetycznym uśmiechem. Towarzyszy mu świta, w której mimowolnie wyczuwamy pewną więź, która istnieje również pomiędzy kreacjami literackimi Bułhakowa.

W drugiej części scena w głównej mierze należała do „naszej” Małgorzaty i choć dobrze znana rzeszowskiej publiczności Dagny Cipora swoją grą przywołała wiele nostalgicznych westchnień, prezentując bezsprzecznie spójność pomiędzy kreacją sceniczną i literacką, to w dalszej części, kiedy ukazana jest jej relacja z Wolandem, kiedy na scenie pojawia się zupełna nagość, pojawia się również przeświadczenie, że do pełnej swobody niezbędnym może okazać się czas spędzony „w roli”. Nie zmienia to jednak tego, że Małgorzacie należą się owacje na stojąco, chapeau bas!

Rafał Bolanowski

 

Reklama

Komentarze

Pozostałe wiadomości

Aktualności

Rzeszów na 3 dni stanie sią podróżniczą stolicą Polski. Jest program 17. Kalejdoskopu Podróżniczego

17. Podkarpacki Kalejdoskop Podróżniczy - Festiwal Kultur Świata to trzy dni pełne pasji, opowieści z najdalszych zakątków globu, filmów, warsztatów i spotkań z niezwykłymi ludźmi – podróżnikami, sportowcami i odkrywcami. Trzydniowe wydarzenie...

Aktualności

Rockowa Noc 2025. Godzinowa rozpiska koncertów

Coraz mniej dni zostało do rozpoczęcia najgłośniejszego festiwalu w Rzeszowie. Organizatorzy Rockowej Nocy podali godzinową rozpiskę koncertów. Sprawdź, o której zagra zespół, na który czekasz.

Aktualności

Rusza trzecia odsłona spotkań filmowych „Północ–Południe” [PROGRAM]

W dniach 6–9 listopada miłośnicy kina będą mieli okazję obejrzeć znakomite produkcje filmowe pochodzące z krajów naszych bliższych i dalszych sąsiadów. Wszystko to w ramach kolejnej, trzeciej już edycji wydarzenia pn. „Północ–Południe...

Aktualności

Marek Pijarowski i duet fortepianowy Aleami Piano Duo wykonawcami piątkowego koncertu symfonicznego

Uwertura „Korsarz” Hectora Berlioza, koncert d-moll na dwa fortepiany i orkiestrę Poulenca oraz „La mer” Debussy’ego zabrzmią w piątek w Filharmonii Podkarpackiej. Orkiestrę Symfoniczną poprowadzi prof. dr hab. Marek Pijarowski. Tego wieczoru...

Aktualności

Koncert duetu Bolewski & Tubis promujący ich najnowszy album

„Kochaj...wszystko inne może poczekać” - Duet Bolewski & Tubis zaprasza w czwartek 13 listopada o godz. 19.00 do Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie na niezapomniany i emocjonujący koncert promujący ich najnowszy, autorski...

Aktualności

Punky Reggae Live 2026 w Rzeszowie z urodzinowym setem Farben Lehre

Trasa Punky Reggae Live powraca do Rzeszowa. Koncertowa uczta dla zwolenników „pozytywnych wibracji, dobrej zabawy, melodyjnego grania oraz szczerych dźwięków” odbędzie się 20 lutego w klubie Pod Palmą.

Aktualności

Postać Matki motywem przewodnim festiwalu „Źródła Pamięci” [PROGRAM]

Już po raz 13. w Rzeszowie odbędzie się wyjątkowy festiwal naukowo-artystyczny inspirowany dokonaniami wielkiej trójki reformatorów światowego teatru pochodzących z Rzeszowa i Podkarpacia: Jerzego Grotowskiego, Tadeusza Kantora i Józefa Szajny.

Reklama